Podróże odbywamy w różnych celach. Dążymy ku czemuś, poszukujemy, uciekamy… Nie inaczej robią bohaterowie kina. Motywem przewodnim wielu filmów jest droga, będąca często metaforą podróży w głąb siebie. “Road movie” to gatunek różnorodny, święcący triumfy przede wszystkim wśród amerykańskiej publiczności. Oto najciekawsze filmy, w których osią fabuły jest podróż.
1969 – Easy rider
Od tego filmu zaczęło się kino drogi. “Swobodny jeździec”, bo tak na język polski zostało przetłumaczone zostało dzieło Dennisa Hoppera, to amerykański klasyk gatunku. Film opowiada o dwóch kalifornijskich motocyklistach. Wayatt (zwany “Kapitanem Ameryką”) i Billy podróżują przez południowe stany USA, z Los Angeles do Nowego Orleanu. Bohaterowie podczas podróży cieszą się cielesnymi przyjemnościami i “łatwym życiem” (stąd nazwa filmu: easy ride). Dowodem tego jest jedna z najsłynniejszych filmowych scen, w której bohaterowie wraz z dwiema prostytutkami przeżywają narkotykowy “odlot” na nowoorleańskich cmentarzu. Ta sielankowa podróż niestety nie kończy się dla nich szczęśliwie.
1971 – Vanishing point
Zrealizowany na początku lat 70. XX film Richarda C. Serafina to apoteoza bezkresu i wolności. Głównym bohaterem “Znikającego punktu” jest były kierowca rajdowy o swojsko brzmiącym nazwisku – Kowalski. Ma on przewieźć sportowe auto z Kolorado do Kalifornii. Okazuje się jednak, że ma na to jedynie 15 godzin. Pierwszoplanową rolę gra także samochód – kultowy Dodge Chellenger R/T z 1970 r. Jeśli w momencie rozbicia auta o dwa buldożery któremuś z fanów marki zakręci się łezka w oku…to spokojnie. W scenie tej wykorzystano karoserię Chevroleta Camaro z 1967 r., którą wcześniej odpowiednio przygotowano.
1988 – Rain Man
To obsypany aż czterema Oscarami film w reżyserii Barry’ego Levinsona. Karierowicz z kłopotami finansowymi, Charlie, po śmierci ojca dowiaduje się z testamentu, że ma brata. Ten zaś znajduje się w ekskluzywnym domu opieki, ponieważ jest autystycznym sawantem. Charlie wyrusza więc w drogę, by poznać o 20 lat starszego Raymonda. Następnie porywa go i zabiera w podróż po USA. Początkowo jednak nie czuje więzi z bratem, nieustannie go obraża i wyzywa. Wraz z kolejnymi przebytymi kilometrami bohaterowie przechodzą jednak wewnętrzną przemianę.
1991 – Thelma and Louise
Thelma i Louise postanawiają oderwać się od nudy prowincjonalnego życia i codziennych problemów. Pakują walizki i wsiadają do błękitnego Forda Thunderbirda z 1966. Wyjeżdżają w podróż, która w założeniu ma być jedynie wakacyjnym wypadem w góry. Weekendowa wycieczka szybko jednak zamienia się w desperacką ucieczkę. Reżyser Ridley Scott produkcją “Thelma and Luise” zrewolucjonizował klasykę filmu drogi, obsadzając w rolach głównych kobiety. Okazało się to dobrym krokiem, ponieważ film dostał Oscara za najlepszy scenariusz oryginalny.
2013 – Nebraska
Na koniec przykład niezależnego i kameralnego kina drogi w reżyserii Alexandra Payne’a. Klimatycznemu czarno-białemu obrazowi wtóruje przyjemna ścieżka dźwiękowa, autorstwa Marka Ortona. Głównymi bohaterami filmu są ojciec i syn. Ten pierwszy to podstarzały entuzjasta napojów wysokoprocentowych, Woody. Dowiaduje się, że wygrał na loterii milion dolarów, musi jednak odebrać pieniądze w Nebrasce. Czeka go więc długa podróż, w którą wyrusza ze sceptycznie nastawionym do całej sprawy synem Davidem. Przemierzają drogę po niespiesznej i małomiasteczkowej Ameryce, drogę wypełnioną trudnymi relacjami międzyludzkimi, poczuciem winy, ale i odkupieniem.
Tradycja kina drogi rozpoczyna się od kultowego „Swobodnego jeźdźca. Od lat 60. XX w. powstało wiele filmów w różny sposób nawiązujących do motywu podróży. Jedne z nich porywają widza, inne nudzą, jednak powyższe propozycje to jedne z najciekawszych pozycji tego typu. Część z nich nazwać można wręcz kultowymi i to nie tylko w swoim gatunku. Filmy te odcisnęły swoje piętno na światowej kinematografii, dlatego tym, którzy jeszcze ich nie widzieli, polecamy nadrobić to jak najszybciej.
Brak komentarzy.